Szukaj na tym blogu

16 września 2015

dla wiolonczelistki...la.la..la......

Torebkę uszyłam dla młodej wiolonczelistki, uczennicy Szkoły Muzycznej.Będzie jej służyć do noszenia zeszytów nutowych i nie tylko.
Wiem,że bardzo się jej spodobała i była nią zachwycona po rozpakowaniu.
Tym bardziej,że była to niespodzianka.
Miłe to jest, kiedy sprawia się komuś radość  takim małym gestem,a zwłaszcza czymś takim własnoręcznie wykonanym. Nic gotowego, kupionego nawet za duże pieniądze tak nie cieszy obdarowanej osoby, jak właśnie prezent zrobiony z sercem, dla konkretnej osoby.
Materiał na klapę tejże torebki został wybrany nie przypadkowo z motywami muzycznymi, bo wiolonczela to własnie instrument, na którym ta młoda osoba uczy się grać.
Z bliska wygląda tak :
a wewnątrz jest podszewka z kieszonką,   a całość zamyka się na rzep.
Całość prezentu uzupełnia jeszcze malutka saszetka zrobiona z resztek nutkowej bawełny,tyle tylko,że fotki już nie zdążyłam zrobić.