Szkolna brać przystąpiła więc do pracy,a w związku z tym niektórzy postanowili uzupełnić swoje wyposażenie w coś nowego, świeżego,co przydatne jako tzw.pomoce szkolne.W realizacji tych zamierzeń mam więc i ja tym razem swój skromny udział. Spod mojej maszyny "Silver Crest" wyszły takie oto przydasie szkolne:
piórniczek uszyty z materiału 100% bawełna z angielskim tekstem
do niego w komplecie okładka na zeszyt
tak wygląda wewnętrzna strona okładki
Przyda się również taka saszetka na długopisy,ołówki,flamastry,itp. z materiału,który ja określam mianem "gazeta",bo jest to faktycznie druk tekstów zamieszczanych w gazetach.
Materiału tego aktualnie trudno dostać w naszych sklepach internetowych,trzeba polować na dostawę;
I jeszcze coś większych rozmiarów,torba z przeznaczeniem na książki do biblioteki,uszyta z grubej tkaniny bawełnianej,wzór także w gazetowe artykuły:
i jej środeczek,jedna kieszonka na zamek błyskawiczny,druga otwarta i zapięcie torby w środku odszycia na magnes
I jeszcze jedna torba w szkolnych klimatach,uszyta dla licealistki
a tak patrzy na nas z boczku
Przyjemnie się szyło,wiedząc,że właścicielki zadowolone będą z posiadania takich przydasiów szkolnych!!!