12 maja 2016
krajek brzegowych ciąg dalszy
Kolejne torby z bawełnianej surówki powstały dzięki życzliwym osobom, które bedąc w posiadaniu krajek z brzegów materiałów, nie wyrzuciły ich do kosza tylko do mnie je przysłały.
Bardzo dziękuję w tym miejscu przemiłej pani Dorocie ze Świdnicy, pani Celinie z Elbląga, bo to dzięki nim moja kolekcja eko toreb się powiększa.
Staram się dobierać krajki kolorami, jednak to trochę skomplikowane z uwagi na różnorodność tych brzegów. Kolor niebieski także nie często widać występuje akurat w tych materiałach, z których te panie coś szyły, Bo wiadomo,że krajkę się odcina, jak materiał idzie pod nóż krążkowy czy nożyczki, a następnie pod maszynę. Nikt w sklepie przecież nie odetnie brzegu przed sprzedaniem materiału :)
Ale np. niebieską udało mi się uszyć z zastosowaniem tylko tego koloru.
Inne to według mnie również ciekawe połączenia . Zapewniam też, że jednakowej torby nie ma i nie będzie. Każda jest inna, niepowtarzalna .
Gdy zdażają się małe kawałki brzegów ( a takie są przy wykorzystaniu do szycia kupowanych tzw, tłustych ćwiartek, jest to 1/4 z metra bieżącego materiału), to wymysliłam,żeby je zszywać po skosie, wtedy da się wykorzystać nawet najkrótszy brzeg.
To własnie torba z pierwszego zdjęcia, gdzie wstawka ze skośnie naszytych krajek jest zastosowana .
Widzę,że doszła mi osoba jako kolejny obserwator mojego bloga, witam bardzo serdecznie i dziękuję.Jest mi bardzo miło za zainteresowanie moim hobby.
Pozdrawiam również bardzo serdecznie wszystkich tutaj zaglądających i życzę samych słonecznych dni w tym pięknym majowym okresie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetnie wykorzystałaś krajki! Torby są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)