Szmatka do szmatki,zbierane skrzętnie w czasie szycia, nic nie wędruje do kubła, następnie posegregowane kolorystycznie resztki, jedne czarno-biało-szare, inne z dominacją niebieskich ale nie tylko, bo i biel, szarość i odcienie morskiego też.
Pozszywane jedna do drugiej małe resztkowe skrawki, utworzyły mi paski o szerokości ok. 43 cm.
Następnie te gotowe paski ułożyłam na podkładzie z grubszej tkaniny,naszywając je jeden za drugim tzw.systemem odwracanym,żeby schować szwy i usztywnić też całość.
Tak powstawał przód i tył torby
W taki sposób powstawały moje torby, które mają ta zaletę, że są niepowtarzaln e, jedyne w swoim rodzaju oraz to,że surowce, które do ich uszycia wykorzystałam nie wymagały dodatkówych wydatków finansowych ( poza podszewką, zamkiem no i taśmą na uchwyty.
Tak wyglądaja gotowe, skończone
w środku podszewka w dolary i kieszonka na drobiazgi, klucze itp.
Ta czarno-biało-szara jest bez zapięcia, otwarta.
Druga w odcieniach niebieskich jest taka
uszyta została z zamkiem blyskawicznym.
A w komplecie do niej powstała też kosmetyczka uszyta ze skrawków
Bardzo lubię wykorzystywać wszelkie końcówki materiałowe, pomysły przychodzą same do głowy, a uzyskane w ten sposób efekty to satysfakcja i zadowolenie, pomimo dużej ilości czasu poświęconego na ten cel.