Drobiazg ,co oko cieszy i ładnie pachnie...
Pisałam kiedyś,że strasznie lubię lawendę,mam woreczek kupiony z nią i powieszony w szafie między ubraniami, pięknie pachnie. Ale jak córka moja zebrała w tym roku pierwsze plony z posadzonej u siebie lawendy,to postanowiłam uszyć woreczki na jej przechowanie.
A co to takiego uszyć woreczek? nic trudnego
,tyle tylko,że musiałam wyszukać kawałeczek lnu i odpowiednią szmatkę do ozdoby,bo haftować niestety nie umiem
No i jest,wyszły mi dwa,każdy inny obrazek ma (ale rym mi się udał
A jak długo będzie ta lawenda pachnieć? ktoś wie? czy jest na to jakiś określony czas???
A oto i moje woreczki,niby nic,taki drobiazg ale oko cieszy;
a to każdy osobno
Też uwielbiam zapach lawendy :) Woreczki bardzo ładne, chwile powinno pachnieć :)
OdpowiedzUsuńElegancie te woreczki, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam lawendę , mam jej pełno w ogrodzie , moje pęczki już niestety nie pachną jak na początku a nie pomyślałam żeby zapakować ją w woreczki.
OdpowiedzUsuńWoreczki wyszły bardzo romantycznie :)