Dzisiaj chciałabym opowiedzieć pokrótce jaką przyjemność stwarza mi szycie torebek,właściwie torebeczek dla tych najmłodszych,które umieszczają w nich swoje najprzeróżniejsze skarby,niekoniecznie te najpotrzebniejsze rzeczy osobistego użytku.Kiedy zobaczyłam,co nosi w torebce moja wnusia,jak przyjeżdża do mnie (oczywiście każdorazowo z inną torebeczką,bo ma ich więcej niż niejedna pani) to moje zdziwienie było wielkie.No i stwierdziłam,że warto takim małym kobietkom szyć przeróżne małe torebki,bo one ich naprawdę potrzebują mieć po kilka sztuk.
Pokażę tutaj kilka z tych, co udało mi się sfotografować zanim trafiły do ich obecnych właścicielek
Szycie torebek tej wielkości,takich kolorowych,wesołych to naprawdę wielka przyjemność i duże zadowolenie z tego,że taką wielkość radość sprawia sie tym najmłodszym ,a można to zobaczyć w oczach dziecka,które je dostają.
Śliczne Danusiu. Oj wiem, że mała pannica musi mieć duuuzo torebek :)
OdpowiedzUsuńPiękne torebki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne listonoszki ,do wyboru i koloru:)
OdpowiedzUsuńprzesłodkie!!! niektóre materiały już widziałam. Obejrzałyśmy razem z mamą. Zachwyciłyśmy się. Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuń